Akeyo

Potrząsł głową z smutnym grymasem..
-Nie...-

— Może byłoby jeszcze "w porządku", gdyby jedynie pozwalali. Jednak, kiedy zaczynają nalegać i dopisywać przychodze- przychodzenie-, przychodzeniu tutaj jakieś naukowe wartości, to już coś jest nie tak, nie uważasz?
Eiro nie czerpała z egzekucji radości. Wiedziała, że zło jest złe, wiedziała też, że wina pociąga karę. Na takim wydarzeniu potrafiła się jedynie zdenerwować przy niesprawiedliwościach.

Spoiler

Usagi nieco zdziwiła się odpowiedzią.

~...

Zastanawiała się chwilę nad tym co powiedzieć. Eironeia miała rację. Yukari traktowała egzekucję jako rozrywkę dla znudzonych życiem ludzi. Nie przepadała za tym szczególnie i rzadko kiedy je obserwowała.

~...w takim razie dlaczego tu przychodzisz?

Zabrzmiało to głupio, więc Yukari dodała jeszcze następujące zdania

~Nie powinnaś oglądać takich rzeczy wbrew swojej woli. Prawdę mówiąc, nie popieram kłamstw i oszustw ale w niektórych przypadkach okazują się być pomocne i potrzebne.

...

~Mogłabyś mówić rodzicom że wybierasz się na egzekucję, a tak naprawdę iść do jakiejś koleżanki, czy kogokolwiek innego. Takie widowiska jak te nie przyniosą ci wiedzy.

Powiedziała, uśmiechając się łagodnie.

Eironeia

Poczuła się dużo lepiej. Jeśli kłamstwa są czasem dobre, to nie musiała się smucić z powodu swojego o magii.
- Nie mogę ich oszukiwać - odpowiedziała po chwili namysłu - Nie chcę ich zawieść. Nawet jeśli mi się to nie podoba, a oni mają coś z głowami, to będę posłuszna. Wiem, że tata widzi w tych 'widowiskach' wyższy cel dla mnie. "Pora byś doświadczyła niesprawiedliwości władzy, bogów i losu", to jego cytat!
Kitsune się uśmiechnęła, pokazując przy tym białe zęby. Taka rzeczywistość jej odpowiadała. Wierzyła w siebie i w to, że dostrzeże w końcu misję. Przede wszystkim jednak kochała rodziców, więc czuła presję spełniania ich oczekiwań. Nawet jeśli oglądanie egzekucji było swego rodzaju męką, głównie przez krew, to Eiro akceptowała to.
- Plus, nie mam żadnej koleżanki - dodała ciszej.

Spoiler

Zaśmiała się cicho, nadal z uśmiechem na twarzy

~W porządku. Każdy wie co jest dla niego najlepsze.

Gdyby tylko jej rodzeństwo zachowywało się chociaż trochę jak Eironeia.. Rozpieszczone dzieciaki które nie widzą nic poza własnym czubkiem nosa. Mimo to, Yukari i tak je kochała całym sercem.
Uszy usagi nie zawiodły jej i tym razem. Usłyszała cichsze od pozostałych zdań słowa. Zrobiło jej się żal dziewczyny, bo wydawała się być fajną i nieco samotną osobą.

~Ale za to nową znajomą.

Może i Yukari rozpędziła się trochę z tym stwierdzeniem, ale zależało jej na poprawieniu kitsune humoru.

P O D R Ó Ż N I C Y

Facet w końcu uniósł leniwie dłoń. Klapa pod Cole'em się otworzyła. Zdawało się, że już zaakceptował swój los. Po chwili cierpienia zwisał martwy.

Chłopakowi zrobił się lekki grymas na twarzy. Opuścił dłoń, i nic nie robił przez jakiś czas, może dając czas na jakiekolwiek protesty co do pozostałych dwóch.

Spoiler

Skrzywiła się odrobinę. Uważała, że osoby które korzystały z paktów i magii zakazanych zasługują na łagodniejszy wyrok. Jednak, nie miała na tyle odwagi żeby zaprotestować. W dodatku - co ona przecież może wiedzieć? Są osoby które lepiej się na tym znają.
Westchnęła niezadowolona. Co Yukari mogłaby niby zrobić?

Espa
Niewzruszony śmiercią Cole'a Espa przecisnął się do pierwszych rzędów..
Zainteresowały go te zakazane pakty, i to jak o nich nic nie było mówione..
Podniosł rękę i mówiąc z odrobinę głośniejszym tonem spytał się:-Przepraszam! Ale czy można wiedzieć jakie dokładnie były te pakty zakazane?-
Na jego twarzy budował się jednocześnie zdenerwowany, lecz zdeterminowany zdobycia odpowiedzi wyraz.

Wzdrygnęła się. Cała jej złość momentalnie powróciła ze zdwojoną siłą. Ponownie położyła uszy po sobie, zaczęła też nerwowo machać ogonem (i przy okazji trącać nim ludzi dookoła, by zwrócić ich uwagę na swoje słowa).
— To było złe — powiedziała bardzo głośno. Poczuła, że obwieszcza coś nowego, dziwnego. Nie widziała przecież, żeby inni wcześniej denerwowali się lub protestowali. Zmarszczyła brwi, a następnie odwróciła twarz w stronę Yukari.
— Czemu pozwoliliście, by to było na porządkach, porz-, porządku dziennym? — ten dodatek był wypowiedziany dużo ciszej, niemal płaczliwym tonem. Nie było to oczywiście pytanie zadane tylko dla znajomej usagi. Według Eiro, adresatem mógł być każdy dorosły.

Spoiler

Rozumiała złość Eironeii, jednak była zaskoczona słowami skierowanymi, jak myślała, w jej stronę.

~Eiro...

Zaczęła szeptem, patrząc w oczy młodej kitsune

~Mi też to się nie podoba. Nie mamy na to wpływu.

Mówiła spokojnym i cichym tonem głosu. Nie lubiła się odnosić z swoim zdaniem publicznie.
Chcąc uspokoić Eiro, pogładziła ją delikatnie po głowie. Nie chciała żeby młoda miała później kłopoty.

P O D R Ó Ż N I C Y

Chłopak uniósł brew, patrząc trochę zaskoczony na Espę.

- Yy, ty widzisz -to coś- ? To ni wygląda ani jak człowiek, ani jak jakaś tam bestia.

Auraya opuściła głowę, będąc widocznie smutna.

W tym czasie - Eiro się wypowiedziała. Ludzie wokół zaczęli gniewnie i z obrzydzeniem patrzeć na nią. Od razu zaczęły się szepty o niej, a nie o samej egzekucji. Chłopak-mówca na podeście odwrócił łeb z Espy w stronę dziewczyny:

- A była szansa na protest. sigh

Sprawdzał, czy jeszcze ktoś ma cokolwiek do powiedzenia.

— Ludzie są żenujący — powiedziała. Zdawało się to odpowiedzią na słowa Yukari oraz chłopaka na podwyższeniu. Następnie wydała z siebie coś w rodzaju warknięcia.
Dopiero teraz poczuła na sobie wrogie spojrzenia. Trochę ją to krępowało, ale żadna reakcja nie była w stanie jej przekonać do tego, że powinna się wstydzić tego, co powiedziała.

Espa
-A czy to udowadnia, że podjęła jakikolwiek pakt?-
Rozzłoszczony odrobinę podniósł ton głosu, już nie chciał widzieć jakichkolwiek egzekucji, a przynajmniej nie w sprawach magii..

Spoiler

Yukari poczuła się nieswojo. Zabrała dłoń z główki dziewczynki, rozglądając się po pozostałych osobach.
Wolała zostać niezauważona i tylko przyglądać się całej akcji, więc tym razem milczała.

P O D R Ó Ż N I C Y

Mówca jedynie westchnął głośno po słowach Eiro i odwrócił się znowu do Espy.

- Czy według ciebie osoba, która -nie- podjęła takiego paktu by tak wyglądała?

- Nie. Właśnie. To jest oczywiste, że przyjaźni się z demonami.

Chłopak zaczął unosić dłoń, a zamaskowany kat za Aurayą szykował swój topór.

Spoiler

~Lepiej żebyś na to nie patrzyła.

Skierowała te słowa do Eiro, przypominając sobie, że ta nie lubi widoku krwi. Miała nadzieję, że skazana nie będzie musiała długo cierpieć.

Espa
-Uhhh, znowu..-
Powiedział Espa cicho do siebie..
Czy zawsze niesolidne dowody muszą prowadzić do śmierci..
Nie będę się dziecinnie z nim kłócić..
Pomyślał patrząc z spuszczoną głową na chłopca.