Pierworodni: Ostateczna Gra

- CHAAT - AHUIZOTL - ITZKAL -

Ahuizotl rozpostrzył swoje nosdrza, łapiąc węch bryzy.
- "Nie mamy dużo czasu, i na dodatek mamy paskudną pozycję!" -
- "Między nami a tą 'flagą' jest otwarte pole. Nie znamy naszych ofiar najlepiej, ale są dość słabi." -

- "Po prostu postarajcie się mi nie zawadzać - a Xóchitl, spróbuj dotrzymać mi tempa." -

Itzkal wstała i pokazała szponami znaki na "Będę gotowa. Moja włócznia przebija kamienie."

Chaat kiwnął głową i rzucił znaki na zrozumienie.
- "Uhm, walcząc razem na pewno wygramy! - A-ale czy może mamy bardziej złożony plan?" - podniósł swój kij, wzmocniony obsydianem i miedzią.

- "Taaa." - rzucił niedbale Ahuizotl.
Itzkal prędko zabrała swoją włócznię z ziemi.

#62

Blair

Ciężkie pytanie, co robić najpierw. Gładząc swoją brodę, wpadłem w końcu na jakikolwiek pomysł.
- Może jakaś zasadzka? - Powiedziałem pytająco.

#63

Xóchitl

Dziewczyna zdecydowanie skinęła głową, sama podnosząc swoją włócznie, owiniętą w niektórych miejscach białym materiałem.
" Może następnym razem się o tym pomyśli, haha. " powiedziała do chłopaka, rozciągając szybko swoje nogi.
Na rozkaz Ahuizotla wyszczerzyła tylko zęby, nie mogąc doczekać się wyścigu jakim będzie cała ta zabawa.
" Na jaki sygnał czekamy? "

Xóchitl

#64

- LUCIELLE PIRZKALL - LUDWIK FORZA - NESSA ALTAVILLA -

- "Mam wrażenie, że jestemy bardzo dobraną drużyną!" - Lucielle zachichotała pod nosem.

Cerlic i Lucielle wyszli z namiotu, spotykając się z drugą połową swojej ekipy.

Nessa wydawała się szacować trenującego Ludwika, który zadawał ciosy w drzewo i w powietrze naprzemiennie.
- "Hmm... Skup równowagę na lewej nodze. Stabilniej - i możesz szybko przestawić się na obronę!" -
- "Dobra. Dzięki." -
Ludwik wziął głęboki wdech i ustawił się w pozycji bojowej, po czym ustawił swój miecz na ukos i wyrównał postawę.
Wykonując potężny zamach, przekręcił swoje ciało na prawo i tworząc ogromne przecięcie w korze drzewa, ustawił się do kolejnego ataku, tuż przed zauważeniem dwójki.
- "Ah, 'naukowcy' wrócili, widzę!" -
- "Długo was nie było." - rzucił chłodno. Ludwik był niespodziewanie troskliwą osobą, mimo pierwszych wrażeń.

#65

Lana

- mhm... -
Przytaknęła, myśląc nad możliwymi opcjami akcji.
- Starajmy się unikać walki z nimi na początku, musimy być bardzo ostrożni. -
powiedziała nadal rozmyślając.
- Jeśli już dojdzie do bitwy, myślę że musimy zaatakować jako pierwsi, z zaskoczenia. Jeśli to oni zaatakują, może być problem z wybrnięciem z sytuacji.. -

Lana

#66

- VARTHII "WIELKI" VARKSON -

- "Taa. Ci to zawsze grają na naszych nerwach, haha. Hm..." -
Varthii wyciągnął ze swoich portek zarys terenu i obozowisk.
- "Zobaczmy... Agro jest nad nami. Musimy uważać, aby się nie dać złapać." -
- "Za rzeką jest... Cerlic, z Vendry, ale droga między nami jest trochę zawiła, tak więc bym się raczej nie przejmował." -

Wystawił odrobinę mapę, brzęcząc cicho pod nosem.
- "Wiesz, że nie jestem dobre w te klocki, ale zgaduję, że już coś planujesz, hę?" -

Isolda i Maerith jak na razie nie wrócili do obozowiska.

#67

- YVON RAI - EVORA RECETTE - SIEGBERT DE AIUTHAIE -

- "Rozsądnie. Na kogo?" -

- "Oprócz otwartego pola, mamy górzyste tereny między nami a Serimorem. To chyba jedyna opcja." -

Evora skończyła swoją herbate i spojrzała w niebo, po czym zaczęła szykować swoje bronie, w tym miecz i łuk.

#68

- CHAAT - AHUIZOTL - ITZKAL -

- "Róg. Czekamy na dźwięk rogu - niedługo." -

Ahuizotl się co nieco przeciągnął, po czym podniósł swój zębaty miecz i gwałtownie uderzył w pobliski głaz, trzaskając głośno o kamień i łamiąc go w pół.
- "Ahhh! Nie mogę się doczekać!" -

Itzkal rozpoczęła formę medytacji wraz ze swoją włócznią, zamykając oczy i modląc się z twarzą skierowaną ku wschodnim słońcu.

#69

- MARQUESSA - MORTY - LUCRECE -

Marquessa kiwnęła głową.
- "Mhm... Myślisz, że powinniśmy przeczekać, aż będzie bezpieczniej? Czy..." -

Morty przyczepiła swoją broń do pasa.
- "Musimy być pierwsi na ofensywie. Siedzenie w obozie może tylko zaprosić wrogi najazd." -
- "Zachowajmy spokój i starajmy się ruszyć w wyżyny. Tam znajdziemy lepsze miejsce, i będziemy bliżej flagi." -

#70

Blair

- O tym właśnie myślałem, jeżeli decydujemy się na taki ruch. - Powiedziałem, wstając z miejsca. - Czas ucieka. Macie coś do dodania? -

#71

Varnaviass

Varnaviass kuknął na zarys obozowisk i mniej więcej jak był rozmieszczony teren, w między czasie przysłuchując do swego rodzaju raportu Varthiiego. Z tego co widział, wygląda na to że reszta była albo bardzo daleko, albo dosyć blisko, a to wzbudziło w mężczyźnie kilka pomysłów.
~... Cerlic albo Agro, mówisz..
Podrapał się po policzku, próbując znaleźć i skleić jakiś sensowny plan na te 3 dni walki taktyk. Bowiem.. Dwa pomysły, jakie przychodziły mu na myśl, były dosyć zwyczajne, ale wydawały się na efektywne. Varnaviass uśmiechnął się lekko do brata, a kajdany zabrzęczały.
~ ... Mam dwie propozycje, ale zależą one głównie od reszty.. W tym w szczególności Maeritha.

...

... Chyba czas ich poszukać, zrobić szybką naradę, trochę pomyśleć i podyskutować póki mamy jeszcze czas, wiesz o co chodzi.
Siup powoli wstaje z drewnianego siedzenia, bo trzeba znaleźć zguby!

Varnaviass

Dernière modification le

#72

Lana

Lana przytaknęła.
- Zgadzam się, Morty. tak powinniśmy zrobić. -
Rozejrzała się zaraz jeszcze raz dokładnie bo członkach swojego zespołu.
- Czy jesteście wszyscy gotowi? Gra rozpocznie się już niedługo. -

Lana

#73

- VARTHII "WIELKI" VARKSON -

- "Jacha!" -

Varnaviass i Varthii wyruszyli na południe w poszukiwaniu reszty swojej drużyny.
Varthii zabrał ze sobą wielki plecak pełen broni i prowiantu, na wszelki wypadek. Zresztą, nie był to dla niego problem.

...

Minęło paręnaście minut, i dwaj bracia dotarli do rzeki, gdzie zastali w oddali Isolde i Maeritha siedzących przy brzegu.
- "No i są!" -
- "Hej, łobuzy! Mamy grę do wygrania!" -

- ISOLDA FJOTUNNER - VARTHII "WIELKI" VARKSON - MAERITH ANANDAK -

Maerith odwrócił się do Varthiiego i Varnaviassa, machając do nich z szerokim uśmiechem.
- "WOO! Co tam, koledzy?" -
Isolda w tym czasie zaczęła wstawać i otrzepywać brud ze swoich ciuchów.

#74

Varnaviass

Po krótkiej drodze, ewentualnie udało im się znaleźć dwójkę, no i w sumie dobrze, lepiej późno niż wcale. Varnaviass podniósł swą dłoń leniwie na przywitanie, czując się trochę nieswojo jak już są razem w grupie.. Ale przynajmniej wydaje się że jest dobry humor.. Może.
~Stabilnie, mam nadzieję, że udało wam się odpocząć. Gra do wygrania, plany do zrealizowania.

...

... Skoro już jesteśmy, wszyscy razem.. Zanim powiem swoje, macie może jakieś własne plany, sugestie, lub po prostu coś do dodania?
To najlepszy moment przed rozpoczęciem tego wszystkiego, nie?
Zwracał się głównie wpatrując się w tę dwójkę, gdyż jego braciszek już na starcie pochwalił się, że jest słaby w te klocki. Dopóki poda bazowy plan, najlepiej jest się dowiedzieć co reszta myśli o ich sytuacji, ewentualnie można lekko zmodyfikować plan na bazie nowych informacji.. Improwizacja. Nawet jeżeli jest mu trochę ciężko z rozmową z innymi w drużynie, możliwe że coś wymyślą całkiem satysfakcjonującego.

Varnaviass

#75

Cerlic

Blondyn zaśmiał się cicho.
- Hah! Najwyraźniej tak. -Powiedział do Lucielle wychodząc z namiotu i w końcu spotykając resztę grupy, która w miarę szybko ich zauważyła.
- W rzeczy samej Ness, nasze 'badania' się powiodły i jesteśmy gotowi pokazać rezultaty naszym przeciwnikom. - Wypowiedział w kierunku kobiety po chwile dodając. - Chociaż chwilę to zajęło.. W każdym razie, słyszałem, że wiesz coś o naszych wrogach. Jeżeli to nie problem może się podzielisz tym co wiesz? -

Cerlic

#76

- ISOLDA FJOTUNNER - VARTHII "WIELKI" VARKSON - MAERITH ANANDAK -

Grupa zebrała się razem nieopodal rzeki.
Varthii stał bacznie obok Varnaviassa. Isolda wydawała się oglądać wokół, a Maerith założył ręce za głowę, przeciągając się lekko.
- "Hmm? Ja niezbyt - powiem tylko tyle, że wolałbym trzymać się rzeki z, no, oczywistych powodów." -

- "Hm... Z drużyny Blaire, mógłbyś skupić się na białowłosym. Wyczuwałam dość silną aurę z jego osoby..." - szepnęła Isolda.

- "Jaki masz plan, kapitanie?" - Maerith zaśmiał się szyderczo, bawiąc się swoim mieczem i słuchając grupy.

#77

- LUCIELLE PIRZKALL - LUDWIK FORZA - NESSA ALTAVILLA -

Nessa poprawiła swoją czapkę i okulary.
- "Jasne. Chodźmy." - zebrała każdego przy stole, na którym mieściła się prosta mapa okolic i obozowisk.

- "Jesteśmy w dość bezpiecznej pozycji, tak więc droga do flagi powinna być w miarę prosta." -
- "Poza tym, nas i Estalior dzieli mały las, który daje nam przewagę przeciw ich kawalerii." -
- "Mniejsza z tym, są oni ubrani w silne zbroje, ale nie powinniśmy się bać o swoje życie walcząc z nimi." -
- "Za rzeką, na północnym wschodzie, leży obozowisko Varnaviassa. Ponoć trzeba na nich uważać. Szczególnie na białowłosą, Isoldę." -
- "Jej wzrok jest przeklęty, i wydaje się osłabiać kogokolwiek, kto się z nim zetknie." -

- "...Mamy niezłych sąsiadów w tym roku!" -
- "Owszem!" - zachichotała Nessa.

- "Inni, na których trzeba uważać, to Tvar'roga. Lepiej się skupić na nim najpierw w bitwie - jego sojusznicy nie wydają się silni." -
- "Po drugiej stronie pola leży też obóz z Huatzacan. Zapewne słyszeliście już pogłoski o tym wielkim, strasznym wojowniku. Nazywa się Ahuizotl." -
- "Jeżeli już będziemy musieli z nim walczyć, to lepiej pozbyć się go zanim dojdzie do innych potyczek." -

- "O Hoho z Rifuji niezbyt wiele wiem, a Serimor, choć tajemniczy, wydaje się skupiony na szybkim pozbyciu się wrogów." -

Nessa wzięła głęboki wdech, ciekawsko oglądając reakcje drużyny.

#78

Varnaviass

Gdy udało im się już zebrać się przy rzece, Varnaviass w między czasie poprosił brata by mu pokazał jeszcze raz jak rozpisał otoczenie, by mógł przeanalizować jeszcze raz swoje plany i bazując na reszcie, zdecydować, jak pójść. Od Maeritha dowiedział się to, co mniej więcej podejrzewał i miał nawet w planie. Isolda jednak powiedziała dość ważną sugestię na temat jednego z Agro.. Czas przedstawić plan.
~..Plany są dwa. Możemy we własnym tempie iść niedaleko rzeki, a że płynie ona prawie pod flagę.. Nie powinieneś się znaleźć na początku w opałach, Maerith. Jeżeli mielibyśmy już natrafić na zasadzkę, to przynajmniej teren połowicznie będzie pod nas..
...
.. Ewentualnie, możemy przeczekać chwilę, ale wtedy będziemy narażeni na Blaira i tych z Serimoru jednocześnie, a nasze obozowisko nie jest jakąś fortecą.
Co do białowłosego, Izoldo, jeżeli natrafimy na nich, to zrobimy, jak mówisz. Reszta, która mnie martwi, jest jak na razie dosyć daleko.
... Nie wiem, co dodać. Jeżeli chcecie przeczekać, można przeczekać, a jeżeli chcemy wyruszać, to wyruszajmy. To chyba tyle ode mnie..? Gra i tak rozpocznie się już niedługo..

Varnaviass

#79

- ISOLDA FJOTUNNER - VARTHII "WIELKI" VARKSON - MAERITH ANANDAK -

- "Ahah! Brzmi świetnie!" - ogłosił Varthii.

- "Ehh, nie mam problemu z czekaniem, ale moglibyśmy zostać osaczeni do końca rzeki." -
- "Ja mógłbym przez nią przepłynąć, ale wy... Może się to gorzej skończyć." - Maerith wskazał na szeroką rzekę nieopodal.

- "Ruszamy." - powiedziała Isolda, kiwając głową. i podchodząc do Varthiego, aby zabrać włócznię z jego plecaka.

#80

Cerlic

- Hmm, kobieta z przeklętym wzrokiem.. ciekawe. - Powiedział po krótkiej chwili zastanowienia się nad odpowiedzią. Ta ich 'gra' będzie jeszcze bardziej intrygująca niż przedtem uważał.
- Dobra robota Ness, dzięki tobie nie będziemy iść kompletnie na ślepo. - Dobrze mieć kogoś w zespole kto potrafi zbierać przydatne informacje, hmm?
- W sumie.. niedługo zaczynamy czyż nie? -

Cerlic

English	Français
Português do Brasil	Español
Türkçe	Polski
Magyar	Română
العربية	Skandinavisk
Nederlands	Deutsch
Bahasa Indonesia	Русский
中文	Filipino
Lietuvių kalba	日本語
Suomi	עברית
Italiano	Česky
Hrvatski	Slovensky
Български	Latviešu
Estonian

Langue