historyjka 1 |
Kociaczeq « Citoyen » Membre 1560009180000
| 1 | ||
W tym dziele będziemy tworzyć różne historyjki o wojownikach. Zapraszam :) Ja zacznę Dawno dawno temu w klanie pioruna żyła Liściasta sadzawka |
Koraloved « Citoyen » Membre 1560073500000
| 0 | ||
Była ona zastępczynią przywódcy, Cienistej Gwiazdy. |
1 | ||
Cienista Gwiazda nie był za bardzo zadowolony z jej postępowan lecz uważał, że będzie dumnie prowadziła Klan Pioruna. |
1 | ||
Cienista Gwiazda była szarą kotą z czarnymi pręgami i brązowymi oczami. Przywódczyni słynęła z tego, że potrafiła być bardzo surowa, ale również troskliwa. Nie zawsze taka była. Wojownicy często opowiadają historie kociętom o jej przygodach, które są dla nich wielką inspiracją. Liściasta Sadzawka od zawsze bała sie Cienistej Gwiazdy, jednakże przywódczyni widziała w niej niesamowity potencjał, dlatego właśnie ona została jej zastępczynią. |
1 | ||
W pewną noc, gdy księżyc świecił mocniej niż zazwyczaj, Liściasta Sadzawka nie mogła zasnąć. Dręczyły ją myśli, dlatego wyruszyła zapolować. Zawsze pomagało to jej w problemach lub wtedy, gdy nie mogła usnąć. Nie mniej jednak, ta noc była inna niż zwykle. Liściasta Sadzawka wyruszyła w głąb ciemnego lasu i ujrzała mysz, kotka postanowiła przyczaić się i jednym susem zabiła ją. Gdy delektowała się smakiem zwierzyny, usłyszała dziwne odgłosy. Pomimo tego, że bardzo się bała, zebrała w sobie resztki odwagi i wyruszyła w stronę dziwnych dźwięków. W pewnym momencie była na tyle blisko, że potrafiła określić zza jakiego drzewa dźwięki sie wydobywają. To była Cienista Gwiazda, która tej nocy również nie potrafiła zasnąć. -Co tu robisz, Liściasta Sadzawko? - odparła Cienista Gwiazda, jedząc świeżo upolowaną zwierzyne. - Yyy, no..też nie mogłam zasnąć i postanowiłam..-wyjąkała Liściasta Sadzawka. - Mhm - burknęła przywódczyni dalej jedząc powoli zwierzyne. |
Kociaczeq « Citoyen » Membre 1560077280000
| 0 | ||
-A czy kodeks wojownika nie mówi że trzeba najpierw wykarmić klan? - powiedział pacząc na jej zdobycz. Liściasta sadzawka po paczyła na przywódce który sam pożerał mysz. -Mówi- odparła- ale widzę że sam coś jesz. W wzroku przywódcy było widać gniew. -Przed chwilą wróciłem od księżycowego drzewa. byłem zbyt głodny żeby zasnąć. W drodze nic nie jadłem. Chyba mi się należy? Liściasta Sadzawka się zawstydziła. Jak mogła zapomnieć że Cienista Gwiazd wyruszył do księżycowego drzewa. |
0 | ||
Liściasta Sadzawka postanowiła wrócić do obozu, czuła sie źle z tym, że zapomniała o wędrówce Cienistej Gwiazdy do Kryształowego Drzewa. Nie minęła chwila i Liściasta Sadzawka wreszcie zasnęła. |
0 | ||
Następnego dnia była stasznie głodna. Wyszła ze swojego legowisko i pognala w stronę sterty zwierzyny. Nie minęła chwila jak zobaczyła Cienistą Gwiazdę stojącego przy stercie i patzącego na nią marderczym wzrokiem. - Zanim coś zjesz upoluj coś dla klanu, a nie wyjadasz całą zwierzyne. - Warnął Cienista Gwiazda. |
0 | ||
- Jestem tak bardzo głodna, nie mogę zjeść chociaż jednej myszeczki? - powiedziała Liściasta Sadzawka z maślanym wzrokiem. -Nie, świetnie o tym wiesz sama przyrzekałaś na Kodeks Wojownika, który doskonale o tym mówi, nie udawaj teraz zdziwionej. - warknął Cienista Gwiazda. Zrezygnowana Liściasta Sadzawka postanowiła zapolować na zwierzynę dla klanu, a sama nic nie zjadła. Gdy zmrok ogarnął las, a wszystkie koty poszły do swoich schronień, Liściasta Sadzawka siedziała w swojej kryjówce. - Mam już tego dosyć! Według Cienistej Gwiazdy jestem wciąż kociakiem! Wypomina mi Kodeks Wojownika! Też mi coś! Nie chce być tak traktowana! Rządzi się non stop! Jej wywody usłyszała Diamentowy Konar, był to kot o srebrzystym futrze i niebieskich oczach. Był jednym z wojowników Klanu Pioruna. - Nie rozumiem na co Ty narzekasz. - odparł Diamentowy Konar przeciągając się. - Masz praktycznie wszystko, jesteś postrzegana przez Cienistą Gwiazdę jako zastępca, który dumnie reprezentuje Klan Pioruna. - Ah tak? A byłeś choć raz na moim miejscu? Nie pozwala mi normalnie żyć! Dzisiaj nawet nic nie zjadłam, bo Cienista Gwiazda na mnie sie wkurzyła, że powinnam najpierw zwierzynę upolować dla klanu! Ja o tym świetnie wiem, tylko ona uważa mnie dalej za kociaka! - powiedziała Liściasta Sadzawka. - Nie uważasz, że nie masz racji? Skoro tak dobrze znasz Kodeks Wojownika, to dlaczego sie do niego nie stosujesz? - ziewnął Diamentowy Konar. - Tak, oczywiście, TO JA jestem zawsze winna. - powiedziała zrezygnowana Liściasta Sadzawka. - Ale poczekaj, ja sam nie jestem za rządami Cienistej Gwiazdy i chętnie coś bym z tym zrobił - odparł kocur. - To, to znaczy? - zajęknęła Liściasta Sadzawka. - Jeny, ale Ty jesteś niekumata. Załóż swój Klan! - powiedział Diamentowy Konar. - Co,co Ty do mnie mówisz? Totalnie Ci na łeb padło! Uciekaj stąd, SIO! - krzyknęła Liściasta Sadzawka. |
0 | ||
- Przemyśl to, a teraz zmykam. - powiedział kocur znikając w ciemności. - Co ja powinnam zrobić? Przecież jego kompletnie opętało! Tylko..ta władza..Nie, nie, nie! Nie mogę o tym myśleć - powiedziała Liściasta Sadzawka wbijając sobie pazur w łape. - Ała! Eh, naprawdę już mi odbija, lepiej pójdę spać. |
0 | ||
Następnego dnia, Liściasta Sadzawka postanowiła spotkać się jeszcze raz z Diamentowym Konarem. - Cześć Brązowa Burzo! Widziałaś może Diamentowego Konara? - zapytała Liściasta Sadzawka. - A jak myślisz, gdzie może być? Pewnie jest w swojej jaskini i śpi - zaśmiała się Brązowa Burza. Liściasta Sadzawka nie czekając ani chwili, udała się do Diamentowego Konara. - Diamentowy Konarze? Halo jest tu kto? -. Liściastej Sadzawce ukazała się srebrzysta postać, to musiał być on. Brązowa Burza nie myliła się, spał. - Diamentowy Konarze, obudź się! - krzyknęła Liściasta Sadzawka budząc go. - Co chcesz odemnie? Nie widzisz, że śpię? - ziewnął kocur. - Myślałam nad tym, co powiedziałeś mi wczoraj i..- zawahała się kotka. - I..? - Diamentowy Konar przybliżył swój łebek do Liściastej Sadzawki. - Eeee...yyy...- zarumieniła się Liściasta Sadzawka. - Co,co Ty robisz? - jąkając się Liściasta Sadzawka odsunęła się od kocura. - Jaka jest Twoja decyzja? -. - Yy...Decyduje się na własny klan! Tak sądzę.. - powiedziała niepewnie. - Eh, chodź - Diamentowy Konar wskazał wyjście swoją łapą. Liściasta Sadzawka ruszyła za nim, oddalali się daleko od obozu i kotka poczuła narastające napięcie. W pewnym momencie obóz kompletnie zniknął im z oczu, a kotka coraz bardziej się bała. - Okej, jesteśmy. - powiedział Diamentowy Konar zaprowadzając do miejsca tak pięknego, że nawet słowami trudno było je opisać. - Co,co my tu robimy? - wyjąkała Liściasta Sadzawka. - Jaka jest Twoja decyzja? -. - Mówiłam Ci już przecież..-. - Głośno! - warknął Diamentowy Konar. - De-decyduje się na własny klan? -. - Głośniej! -. - Decyduję się na własny klan! - krzyknęła kotka, a ptaki siedzące na drzewach tego miejsca, odleciały. - No i to ja rozumiem. - zaśmiał się kocur. |
Kociaczeq « Citoyen » Membre 1560102780000
| 0 | ||
kotka pytającym wzrokiem spojrzała na kocura. -Coś nie tak? - zapytał gdy na nią spojrzał. -Tylko jak mam to zrobić? Ten cały klan. Potrzebuję kotów, terytorium i zgody innych klanów.- odparła. -To będzie twoje terytorium. Od czasów Wielkiej Głodówki nikt tu nie ma terytorium. Liściasta sadzawka przestraszyła się Wielka Głodówka wydarzyła się 3 księżyce temu. Przez porę nagich liści, działalność dwunożnych i złego przywódcy klanu cienia koty poumierały. Zły przywódca Szara Gwiazda się objadał a kotom które mu chodź raz podpadły zostawiał kostki do oblizania. Wtedy właśnie ten klan wyginął.Od czasu wielkiej głodówki żaden kot nie miał tu terytorium, czasami tylko jakiś kot z klanu tu polował. -Klany powinny się zgodzić- mruknął Diamentowy Pazur - a jeśli chodzi o koty ja mogę dołączyć do twojego klanu. -Dziękuje. Tylko jak go nazwać? |
0 | ||
- Może..Klan Strzały? - odparła Liściasta Sadzawka niepewnie. - Hmm..podoba mi się, niech będzie: Klan Strzały, a to będzie nasze terrytorium, moja droga - powiedział Diamentowy Pazur obejmując ją łapą. - Okej, ale nie chce abyś robił takie zagrywki w moją strone - powiedziała kotka ściągając łape kocura z siebie. |
0 | ||
- Przydało by się znaleźć miejsce na legowiska i miejsce gdzie będzie można przyzywać klan. - Liściasta Sadzawa rozejrzała się i w tym momęcie znalazła idealne drzewo z tak nisko położonymi gałęziami od ziemi, że można było spokojnie na nie wskoczyć. - Tutaj! - Hmm... Że co? Serio leprzego miejsca nie było? - Burkął Diamentowy Konar. - Jak coś ci się nie podoba nie musisz mi towazyszyc. - Uśmiechnęła się zadziornie kotka. - Dobra to paa~ - Nie zostań! - Krzyknęła Liściasta Sadzawka. - Heh i to mi się podoba. - Kocur się zbliżył tak, że ich ogony splotły się niby w jeden. |
Kociaczeq « Citoyen » Membre 1560258000000
| 0 | ||
-mówiłam już żebyś przestał- prychnęła niezadowolona kotka - lepiej poszukajmy miejsc na legowiska -przepraszam - odparł kocur - a może sprawdzimy stary obóz klanu cienia - zaproponowała -właśnie w nim jesteśmy - zaśmiał się Diamentowy konar |
Kociaczeq « Citoyen » Membre 1563971040000
| 0 | ||
(chyba będzie cza jakoś zakończyć tą historie bo stoi w miejscu xd) |
Aplejacek « Citoyen » Membre 1578332220000
| 0 | ||
Liściasta GWIAZDA: JEBUDU piorunem ze starclanu w leafpool i tego 2 |
Kociaczeq « Citoyen » Membre 1585649760000
| 0 | ||
I Cienista Gwiazda zmarł na zawał |